Resory to jest to:)

Stan na dzień dzisiejszy...

U hu hu

A rolonez stoi dumnie:)

Bolszewikowi zamarzł tylny most i ruszyć nie potrafi .

Proszę się nie nabijać, poldżetta jest jak najbardziej na chodzie, gdyby tylko ktoś chciał tym jeździć

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta...
Chyba jedynym zadowolonym z pogody jest obecnie Barry

Barry'ego już nie mam :( :( :(

U mnie na poldżera mówi sie Trapez

A mnie w poldzie zawsze pocieszała taniość części . Jak mi radio ukradli to za szybke trójkątna co mi wybili dałem 11zł.
Gość mi cofnął w maskę i pogiął mi taka blachę pod grilem - dałem 12zł. Przewód wyskiego napięcia 12 zł.
Nie rozumiem do tej pory czemu alram mi wariował jak włączałem ogrzewanie tylnej szyby. Więc ją odłączyłem w cholerę .
Ilości holowań to już nawet nie pamiętam, przez wariującą instalację gazową.

Z polonezem to jak z maluchem kierowca który nie przerabiał choć jednego z tych wozów nie jest moim zdaniem kierowcą .

No coś w tym jest co napisałeś. Ja teraz choruje na malucha kapliczkę, żeby zostawić go w garażu i kiedyś synowi pokazać czym to się jeździło:)

Miałem takiego z kapliczką i odpalanego dźwignią, a nie kluczykiem Chyba 82r. - od nowości w rodzinie, najpierw jeździł dziadek, później ojciec, ja tym maluchem uczyłem się jeździć odkąd tylko dosięgałem nogami do pedałów A jak zrobiłem prawo jazdy, to marlon został spieniężony i przyczynił się w ten sposób do zakupu civica

Też miałem takiego dodga lasooch tylko 600 I dzięki temu, że miałem przerobionego na zapalanie w stacyjce, a nie na dźwignię to mi go nie ukradli bo im nie zapalił .

Mój też 600ccm Było kilka prób kradzieży, ale nigdy nikomu się nie udało Blokada skrzyni biegów + blokada kolumny kierowniczej + blokada pedału hamulca = fizyczny brak możliwości wyjechania z parkingu Raz tylko dmuchnęli nam koła i raz chcieli ukraść fotele, ale też były zabezpieczone śrubami i nie dało się ich wyjąć...

Chyba miałeś wszystko przyspawane, a nie przykręcone .
Tak w ogóle te 600 lepiej szły od tych 650 .

Ja miałem też malucha, rok 91' 650 wersja z maglownicą. Miał takie przegwizdy w drzwiach, że w zimę palce Ci do kierownicy przymarzały Kiedyś, jak chodziłem przed maturą na kursy przygotowawcze do angielskiego zaparkowałem pod szkołą języków obcych, a że nie działał mi zamek od drzwi kierowcy, to zamykałem je od środka a wychodziłem przez pasażera. Wychodzę z samochodu, zamknąłem drzwi i podbiega do mnie policjant mówiąc: Zostaw to złodzieju! To nie Twój samochód! - zamurowało mnie Myślał, że chcę ukraść tego malucha bo dobieram się do drzwi pasażera

Inny śmieszny numer był przy sprzedaży tegoż pojazdu. Ojciec dał ogłoszenie do Oferty (a że to szczególarz straszny, wiec powiedział tam kolor zielony groszek). Na drugi dzień dzwoni facet z Piaseczna, że on jedzie już po tego malucha z matką. Ok, wystawiłem przed dom karłowatego pierdziela i poszedłem sobie gazetę czytać. Podjeżdża samochód i wychodzi gość z kwaśną miną, podchodzi do mnie i pyta czy to ten maluch. Mówię, że tak. Ona na to: Dlaczego Pan nakłamał w ogłoszeniu? Ja : Jak to nakłamał? Zielony maluch, drugi właściciel, o co Panu chodzi? On wyciągnął gazetę i pokazuje mi ogłoszenie z moim nr tel i miejscowością, w którym pisze: Maluch cabrio, 2 właściciel, zielony metalik, alufelgi i system audio Ja parsknąłem śmiechem a gość :cenzura: pojechał do domu

Z dnia dzisiejszego. Zrobię mały woodstock i będą kąpiele błotne

Infi ale Ty kusisz Ty Ty kusicielko . Ja chyba do Ciebie na crossie wpadnę to błoto będziesz miała aż na oknach w domku .

Zastanów się dobrze Owca, który motocykl wziąć... Bo jak zobaczysz okolicę na żywo, to będziesz żałował, że przyjechałeś na SVce

Przecież napisałem, że na crossie .