Jeśli ktoś ma nadal ochotę uczestniczyć w grupie odprowadzającej, aby się z nami kawałek przejechać to zapraszamy.

Ze względu na fakt, iż czasami na PW mam zapytanie odnośnie wyprawy... czy można by dołączyć, czy można jechać z plecaczkiem, żoną, kochanką - dziś wśród ściśle zamkniętej naszej czwórki jadącym zorganizowałem posiedzenie na temat czy odblokowujemy listę na więcej niż 4 moto a dodatkowo na plecaczki.
Niestety dla pytających odpowiedź była zgodna i jednogłośna.
Lista już jest zamknięta i następnych moto a napewno już z plecaczkami nie dopisujemy.
Dodatkowo prawdopodobnie z nami leci samochód a w nim 2 osoby.

Przepraszamy.
Nie chodzi o to że nie chcielibyśmy bawić się w więcej osób- o nie .
To będzie dosyć trudna i męcząca wyprawa. W innym rodzaju wyprawy można by nieco rozszerzyć grupę, ale raczej nie tu.
Zbyt wiele moto komplikuje sprawę, gdzie trzeba będzie sprawnie przebijać się w trudnych warunkach a po dojechać do danego punktu walczyć o miejsce do spania itp.
Dodatkowo w większej grupie powstają podgrupy gdzie objawiają się różne koncepcje jazdy, zwiedzania, odpoczynku itp... a ja nie wyobrażam sobie takich dyskusji.
Jak się zacznie demokracja to leżymy )).
Zamordyzm, krew i pot to podstawa tej wycieczki!
W demokracji jedni są szczęśliwi a inni nie, a u nas wszyscy muszą być szczęśliwi ))).


Oczywiście to co wyżej napisałem nie dotyczy grupy towarzyszącej w ciągu pierwszych dwóch dni do granic Rumuni. Zbierajcie się ludziska to ten kawałek pojedziemy/spędzimy razem.

Fajnie macie i zazdroszczę :-)
A jeśli się wszystko uda to ja będę w tym roku latał po drugiej w kolejności najfajniejszej drodze - przez przełęcz Stelvio...

No to może być, że się spotkamy gdzieś po drodze

Opisz wszystko ładnie co i jak z mapami aby może można było po śladach kiedyś ruszyć Napewno ładnie poprowadzisz trasę jeszcze przez inne fajne zakątki.
Przełęcz bardzo fajna