Służbowo przechadzałem się dziś po EXPO w Warszawie, targi LPG & CNG i nagle... widzę SV z torbą motodetail. Podchodzę i nie wierzę własnym oczom.











Niestety facet ze stoiska był tak zarobiony biznesowymi sprawami, że nie dało się z nim pogadać o szczegółach.

Ot taka ciekawostka

Ja widziałem tylko raz w życiu motocykl z gazem, była to to K-750 z silnikiem od Tico. Butla schowana w koszu . Do tego typu moto to lekkie przegięcie .

Się zastanawiam czy nie wstąpić tam po pracy

Ja widziałem FZR 1100 na podtlenku LPG.

Wpadaj śmiało, wjazd free.
Obawiam się tylko, że kończą ok. 16:30.
W każdym razie jutro dalsza część targów.

Dla mnie szczyt polskiego żydostwa

Jakby butla była 30-50 litrów to mistrzostwo świata, sam bym się zastanowił. Ciekawe ile kosztuje zestawik z założeniem..?

Raczej pomysłowość.

Pomysłowe też, ale bałbym się w razie wypadku spektakularnej eksplozji. Zraziłem się do LPG, bo w mojej miejscowości były dwie eksplozje - pierwsza była w aucie na pobliskim osiedlu, druga była w warsztacie, gdzie ojciec z synem zakładlali gaz do samochodów, obaj ciężko poparzeni, garaż zawalony, dom uszkodzony i wyłączony z użytku przez straż pożarną.

Z takim odważnikiem to na gume nawet na 6 pójdzie. Swoją drogą to ciekawe jak długiego szlifa ta butla wytrzyma?

Pieprzenie. Jak się zakłada dobrą instalację i robi się profesjonalnie, to nie ma mowy o wybuchu. Ja ma roboczą Cytrynę 1.4 która jeździ już prawie 310 tys na Gazie na najprostszej analogowej instalacji (wcześniej 88 tys na benzynie) i zero cyrków z gazem, poza spadkiem mocy o 15% i okresową wymianą filtra, parownika i innych zużywających się rzeczy.

Pomysł zajebisty, zwłaszcza że jak Libia piardnie i cena benzyny skoczy na 8zł to mądrale co gadają, że gaz to tylko do zapalniczek - zamkną mordy na kłódkę.

Benzyna powinna być ogólnodostępna dla każdego, a staję się z dnia na dzień towarem luksusowym... draństwo. Bo jak benzyna to i ropa, a na ropę chodzi cały transport. Dopiero mądralom co zarzekają się, że nigdy LPG nie założą, miny zrzedną jak będą codziennie po bułki do spożywczaka chodzić jak popatrzą na ceny na półkach

Trzeba będzie się przesiąść na 650tkę i jeździć dużo wolniej, chyba, że któraś firma od LPG wpadnie na jakiś ciekawy pomysł - na razie to jakieś same koncepcje, a nie konkrety

Razor spokojnie, sam mając benzyniaka zakładałem gaz, a aktualnie zastanawiam się nad zbyciem ropniaka i powrotu do gazu bo na tą chwilę to już żadna oszczędność. Ciężko mi jest tylko wyobrazić sobie butlę szorującą po asfalcie przy 200.

No no i eksplodującą

Dobra, już nic nie mówię :X

Dlatego napisałem, że na razie widać jakieś pomysły ale jeszcze nie są to końcowe efekty

Ja mam w domu 3 samochody osobowe, 2 diesle i tą Cytrynę. W tamtym roku był kupiony nowy diesel na trasy, a w tym roku stara Mazda pójdzie na wymianę chyba na benzyniaka z powodu krótkich odcinków i znikomej oszczędności tego samochodu. Diesel musi się rozgrzać by dawał oszczędność, a 7 km prostej drogi to nie ma sensu.

Z resztą ten nowy diesel (Insignia 2.0 160KM) też mało nie pali, bo ok 8l przy spokojnej jeździe - co prawda samochód waży prawie 1800kg

Czym się różni zbiornik paliwa ciągnący 200m po asfalcie od zbiornika gazu?

No i kiedy te silniki na sprężone powietrze zagoszczą w samochodach ja się pytam? Nigdy bo nikt na tym nie zarobi.

Jedno i drugie może piep.... ale w przypadku butli to i tak masz trochę wachulca w baku, czyli prawdopodobieństwo X2.

Paranoja, jak kogoś nie stać na Petrola do moto to niech nie jeździ. Gaz będę wąchał?
Co to za przyjemność.
To jest jak by mieć wspaniały samochód dajmy na to muscle car i mieć go na gaz.
Jeszcze tragedii na stacji nie ma, jak będzie to zmienię zdanie.

Nie ma tragedii? Wacha za 5, a na dojść do grubo ponad 6zł. Dla mnie to jest MEGA tragedia. Jak mam wybierać czy mam jeździć na gaz, czy nie jeździć w ogóle, to wybieram bramkę numer jeden. Nie każdy ma ten luksus, że może nie przejmować się wydatkami. Wiem jest to forma dziadowania, i nie jestem z tego dumny, ale panowie bez przesady, nasze hobby jest i tak dostatecznie drogie, a przez to cholerne paliwo wszyscy zbankrutujemy

W styczniu tuż po podwyżce VATu 98ka skoczyła na ponad 5.40 na stacjach Orlenu. Ludzie przestali ją tankować i obroty firmy na tym paliwie spadły o 10%, przez co poszła odgórna dyrektywa by obniżyć jak najszybciej cenę tego paliwa. 5 zł to jest magiczna granica na obecną kieszeń polaków - powyżej już jest tylko gorzej.

PS: Ja i tak nie tankuje na żadnym orlenie - wszystkie w mojej okolicy mają na prawdę gówniane paliwa, a przy okazji straszenie drogie z porównaniem do konkurencji.

A mi się kończy z dala od mojej ulubionej stacji Auchan wola perk