Miałem kiedyś koleżankę wegankę...swojego psa też próbowała przestawić na taki sposób żywienia . Ale ile może przetrwać naturalny mięsożerca na trawie i szczawiu ? Człowieka też mam na myśli....
A w ogóle to tytuł tematu powinien być inny , np. JADANIE NA ŚNIADANIE

wymęczone z fona....

Ja kończąc mój miesięczny eksperyment wegański,przekonałam się na sobie,jaka to krzywda dla człowieka. Nie mogłam ruszyć SVki z miejsca,żeby ja popchnąć w kierunku przyczepy. To była dla mnie żenada,bo normalnie jestem w stanie podnieść moto lżejsze od SV ważące do 160kg za pierwszym podejściem.

Nasza koleżanka Terminant podnosi SV-kę i to nawet nie zsiadając. Cos tu ostatnio nie zaglada niestety. A szkoda.

, a jajecznicy z pomidorami/szczypiorem próbowałaś? A, i jeszcze sobie przypomniałem: ze szpinakiem - super sprawa.

a są miejskie?


co do mleka, to w mieście nie ma mleka, to biała woda. Za gówniarza piłem mleko prawie prosto od krowy, to było mleko!

Są fermowe.

Nie tylko nie ma mleka, ale w mieście w sklepach są produkty na bazie tego produktu mlekopodobnego: sery białe, kefiry, jogurty.

Z serów to polecam sery żółte podpuszczkowe.

Z pomidorami próbowałam, ale taka sobie wyszła. Najlepsza z wydymką i pieczarkami

Jeśli chodzi o jajka, to najlepsza ich postać to jaja na miękko :-)

Ewentualnie surowe żółtka :-)

A ja pleśniowe, szczególnie te z niebieską pleśnią.

Ale ja polecam ze wzgledu na zdrowe odżywianie, a nie dla smaku :-)

No oczywiście, ale te też nie są w miastach, śmieję się z takich sprzedawców na targach co piszą 'wiejskie', a skorupki blade jak ściana, do żółtka nasypane pół kilo soli, żeby jakiś kolor miało.

A myślisz,że ja nie? Pleśniaki mają dużo wapnia, witaminy. Wiadomo, nie są wskazane dla wszystkich ale raz na jakiś czas są wskazane

Nie dworuj sobie :-)

Ja akurat mam od "baby" prosto z podwórka, ale zdaję sobie sprawę, że w miastach może być o takie trudno.

Najlepsze są od zielononóżki. Świetne jajca, ale trudno dostępne

...Czyli jak od pejsbóka dojść do jajec.

Ja już mam wprawę, żeby rozpoznawać jaja, bo często żółtka wcinam na surowo i zależy mi na jakości.

Wracając do tych serów. Dlaczego tylko podpuszczkowe? Ponieważ kazeina jest już częściowo strawiona przez ten enzym. Ale i tak, kazeina jest dedykowana tylko dla zwierząt rogatych, a nie dla ludzi :-)