Witam,

roblem mam następujący ostatnio zauważyłem, że gdy jadę coś mi szumi z przodu motocykla im szybciej jadę tym bardziej. Sprawdzam to tak, że gdy się rozpędzę tak do 80 km/h wrzucam luz i podnoszę przyłbicę to słychać taki szum w okolic przedniego koła. Nie wiem co to może być, podejrzewam łożysko przedniego koła jak sprawdzić czy wszystko z nim ok?

Zdjąć koło, zakręcić łożyskiem. Wyczujesz luzy, jakiś opór lub usłyszysz szum.

Powiem tak, podniosłem motocykl i zakręciłem kołem, w sumie kręci się równomiernie zacisków nie zdejmowałem to słychać tarcie klocków o tarcze. Co pewien czas słychać takie terkotanie delikatne. Luzów nie ma żadnych. A może tak powinno być, że jak się jedzie to słychać taki szum pierwszy moto więc nie za bardzo do czego mam porównać

Jak się jedzie to może szumieć opona Jeżeli przy głośnej pracy silnika coś słychać to bym się tym zainteresował. Jak podnoszę przód swojego moto i kręcę kołem to słychać delikatne tarcie klocków o tarcze, nic więcej.

Jak wcześniej miałem założony przelot to jakoś nic mi nie przeszkadzało problem się pojawił jak założyłem standardowy wydech. W kasku tego nie słychać jak podniosę szybę i w jeździe powiedzmy przy 60 km/h wrzucę na luz i tak się toczę to słychać taki dziwny szum. Luzów żadnych na kole nie ma, no nie wiem co to może być, żeby wykluczyć łożysko to chyba to koło jednak trzeba zdjąć podjadę jutro na serwis to może tam coś wymyślą. Jak podnosisz przód moto?

Ustaw się na jakieś spotkanie z ludźmi z forum, zamieńcie się na moto i zobaczysz czy powinno szumieć czy nie

Linka do kiery i do góry za belkę Tylko nie porysuj kiery jeśli masz czarną.


(napisz w profilu skąd jesteś i ustaw się z kimś na latanie)
viewforum.php?f=15

Odświeżę temat bo mam podobny problem.
U mnie taki szum nie jest ciągły lecz cicho-szum-cicho-szum... coś takiego . Sprawdzałem hamulce, rozebrałem, wyczyściłem, nasmarowałem itd. i nic. Szumi równomiernie co jakąś chwilkę, jak szybciej jadę to oczywiście systematyczność dzwięku również rośnie. Sprawdzałem jadąc na luzie i ewidentnie słyszę to z przedniego koła...
Co to może być ? Łożyska ? Jak się do nich dostać i jak je sprawdzić ?

wyciągnij przednie koło, po obu stronach ośki masz w kole łożysko
Jak będziesz miał koło odkręcone to zakręć palcem łożysko i sprawdz jak się obraca i czy ma jakieś luzy, zbyt lekkie a przy tym głośne obracanie się łożyska świadczy o jego żużyciu

a to jest jakiś uniwersalny model tego łożyska? i czy ewentualnie jak będzie już zużyte to łatwo go wyjąć i włożyć nowe ? czy trzeba do tego specjalnych narzędzi ?

wyciągniesz je małym ściągaczem wewnętrznym
Ja jak wymieniałem łożyska w swojej /k3/ nie miałem ściągacza, łożyska udało mi się wybić za pomocą młotka i śrubokręta
łożyska kupisz w każdym sklepie z łożyskami, rozmiar łożysk przewijał się już na forum więc poszukaj
Dodatkowo będziesz potrzebował uszczelniaczy też je kupisz w sklepie z łożyskami

Przy wkładaniu nowych łożysk powinno się użyć pracy
Prasy również nie posiadałem więc wbijałem je młotkiem poprzez zużyte łożysko należy zwrócić uwagę by nowe łożysko wchodziło w gniazdo równomiernie z z każdej strony ścianki tak samo przy wybijaniu

ok. na dniach pobawię się tym i zobaczę czy to właśnie tam byly szumy
Dzięki

Mam podobnie.

Podniosłem przód, luzów koła nie było ale jak obróciłem kołem to słychać było tyrkotanie. Zamówiłem więc profilaktycznie wszystkie łożyska na przód i tył + uszczelniacze.
Dziś ściąłem koło, pokręciłem czujnikiem prędkości i coś tyrkotało. Sprawdzam więc łożyska palcem i tyrkotania nie wyczułem.
Założyłem samo koło tak że poruszało się lewo prawo na ośce, bez czujnika prędkości, obróciłem i cisza.
Sprawdzam luzy szarpiąc kołem i już luzy są wyczuwalne.

Pytanie, czy przy tak prowizorycznie założonym kole luzów być nie powinno ?
Dlaczego wcześniej luzu nie było a było tyrkotanie a teraz jest luz a tyrkotania nie ma ?

Trochę może głupie pytania ale pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Zawsze jak wymieniałem jakiekolwiek łożyska (nie w motocyklach) to luzy i nierówna praca były wyczuwalne palcem, lub było huczenie słychać.

W razie wątpliwości co do stanu łożysk lepiej po prostu je wymienić. Same łożyska są relatywnie tanie, a czynność prosta.
Jakby nie było to rozsypanie się łożyska przy większych prędkościach do przyjemnych nie należy.
Należy tylko pamiętać, że łożyskiem ustalonym w piaście koła jest w przednim łożysko lewe, a w tylnym prawe. Znaczy to, że wtłaczamy to łożysko w piastę do oporu, a przeciwległe wciskamy podpierając za bieżnie zewnętrzną uprzednio wtłoczonego łożyska, nigdy za piastę. Dzieje się tak ze względu na tolerancje wykonawcze piasty, tulei i samych łożysk. Nieprzestrzeganie tej zasady skutkuje niesymetrycznym ustawieniem koła względem zacisków hamulcowych.

ja tez mialem taka sytuacje w zeszlym sezonie ze przy okreslonej prędkosci slyszalem jakby szum w przednim kole. Wymienilem lozyska choc stare nie wygladaly na zurzyte i dalej bylo to samo. Mozliwe ze bylo to przez opony bo jednak smigalem juz praktycznie na slikach W tym sezonie sie okaże czy to byla wina opon.

nie zawsze przyczyną mogą być łożyska. Jak koło wpada w dziwny rezonans przy pewnych prędkościach, może to wynikać ze złego wyważenia. Pierwsze co bym zrobił to sprawdził koło na wyważarce.

PS. Zużyte a nie zurzyte

Wymieniłem dziś łożyska w przednim kole, wszystko według wskazówek Arta (przy PW pomocy acinr_PR: nie byłem pewien, jak mocno napiepszać młotkiem przy wyciąganiu łożysk ). Po założeniu obu mysłałem, że zbyt mocno je dobiłem, bo w porównaniu do zdjętych dużo ciężej się obracają - równo, płynnie, ale z większym oporem. Do tego miałem śliskie palce Więc mam nadzieję, że wszystko jest ok, tylko stare były tak zużyte, że w zasadzie bez oporu się obracały.

nowe tak mają;) u mnie w w gsxfie też tak było .

U mnie tak samo po wymianie

szumu i tarcia może być wiele przyczyn. od hamulców, przez łożyska, do tarcz, które za bardzo pływają. jeśli koło jest źle wyważone to wpada w shimę - szumieć nie szumi. dlatego zawsze warto najpierw ściagnąć zaciski i wtedy pokręcić kołem zeby wyeliminować najmniejszy problem. potem dopiero warto ściągnąć koło i sprawdzić łożyska i pływanie tarcz. wtedy wszystko powinno się wyjaśnić

Pamiętacie może, czy łożysko w przednim kole (lewa strona, czyli od czujnika prędkości) jest obudowane? Rozebrałem wczoraj czujnik, by naprawić prędkościomierz (kupiłem już z uszkodzonym). Oprócz proszku z rotora magnetycznego znalazłem jeszcze niespodziankę w postaci pogiętej miedzianej (chromowanej? cynkowanej?) podkładki z wywiniętymi brzegami. Mi to wygląda na uszczelnienie łożyska, średnica mniej-więcej by się zgadzała, a na łożysku uszczelnienia brak, na koszyczku syf z przemielonego rotora. Luzu na łożysku nie ma, więc jeśli uszczelnienia w tym łożysku miało nie być (mechanik poprzedniego właściciela kleił poprzedni rotor) a blaszko-podkładka jest jakimś cudeńkiem Pomysłowego Dobromira, żeby po klejeniu pasowało, to problem łożyska mi odpada. Jest to możliwe, żeby w takim miejscu jak piasta koła łożysko było bez uszczelnień? Nie wydaje mi się. Łożysko to koszt ok 12PLN, więc to nie aż taki koszt, zastanawia mnie, czy nie zmielę nowego rotora, to już koszt trochę większy.

W serwisówce Bucheli Verlag (Band 5229, czyli do gaźnikowej) na str. 130 jest fotografia tego łożyska i jest to łożysko z koszyczkiem "na wierzchu". W Haynesie (rozdział 7.19, rysunek 12.5a) też jest łożysko bez uszczelnienia, ale to też fotografia koła od wtryskowej. Z tego, co znalazłem, to tam są łożyska 6203 c3, a one są bez uszczelnień. Mam więc małą zagwozdkę. We wtryskowej (K3) są jakieś inne łożyska, czy olać radosną twórczość magika, który tam wcześniej grzebał, wyczyścić syfy z łożyska, składać do kupy i śmigać?

Było nie zaglądać i jeździć bez prędkościomierza Jest natomiast jeden plus, to rzeczywiście wina jedynie rotora (jak twierdził sprzedający) a nie całego czujnika, czy co gorsza - licznika. Miało być krótkie pytanie, wiem, wiem.

Z Waszego opisu wynika że jest tam uszczelniacz. Jest tylko po prawej stronie (pomiędzy piastą a lagą) czy od strony czujnika też jest jakiś? Po tej stronie to chyba za uszczelnienie robi sama obudowa czujnika?