Trochę czasu mało było ale w końcu zabrałem się za moja "przypadłość" z gaźnikami i ich synchronizacją. Okazało się (samemu to dostrzegłem
) że przepustnica tylnego gaźnika była za bardzo przymknięta względem przedniego i tu jak zwykle "polak potrafi" lekarstwem okazało się lekkie zagięcie blaszki metodą młotkową na imadle (ta na zewnątrz od gaźnika która jest na sprężynie) odpowiedzialnej za położenie przepustnicy. Po tym zabiegu problemów z synchronizacją nie było żadnych i strzelanie w gaźnik niemal że całkowicie ustąpiło (jest sporadyczne na zimnym silniku) lecz to już jest najprawdopodobniej wina nie szczelnego dolotu a dokładnie króćca i jego uszczelki od spodu, którego nie mam siły wykręcić - ktoś ma pomysł jak sobie z nim poradzić nie używając wykrętaka? 
Byłem pewien, że wymiary płytek są raczej co 0.05 mm ale jakimś cudem wśród moich aktualnych płytek są takie wymiary jak 1.88 mm czy 1.78 mm 
Spodziewałem się luzów o wartości 0.26-0.27 a tymczasem 0.23 dość ciasno wchodzi 
Prawdopodobnie zostawie to tak jak jest bo nie wiem co mógłbym zrobić lepiej... co do płytek upewniałem się 2 razy, że dałem odpowiednie na właściwe miejsce (może jutro jeszcze ściągne jeden wałek wydechowy dla pewności ale nie wiem czy jest sens). Nowych płytek co prawda nie mierzyłem, ale podejrzewam, że nie ma opcji aby 4 płytki Hot Camsa (nowe, ze sklepu) różniły się grubością od tej zadeklarowanej na płytce.
