Jarek, Nikona bierz...będziesz zadowolony

dobre

W fujifilm FinePix HS20EXR taka funkcja powoduje rozmazywanie obrazu wiec nie polecam go na takie okazje

Rozmazany obraz i ewentualny ślinotok to raczej efekt reakcji fotografa na "takie okazje". Ja bym tego na sprzęt nie zganiała

Dla zainteresowanych

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=14482

Suchar !!!

Słuchajcie planuje zakup aparatu, Wybrałem Canona i tu wahania miedzy modelami.... myślę nad 450, niestety stać mnie w tej chwili na używany, Nikona miałem model d50 i nie do końca mi odpowiadał. Budżet przewiduje do 1600 zł. Aparat do używania amatorsko, z okazjonalnymi eventami i teraz nie wiem gdzie kupić i jak tego dokonać, trochę się boje allegro, jaki aparat znosi przebieg, itp. Jeśli macie jakieś pomysły sprawdzone miejsca lub sprzedawców podeślijcie linka

I dobrze, że się boisz bo aparat posiada kupę elektroniki i optykę, która przy najmniejszym uderzeniu potrafi ulec uszkodzeniu. Kupując używany sprzęt tego typu nigdy nie masz pewności co jest w środku, po prostu czy nie był już naprawiany. Kiedyś byłem fanem kupowania takich przedmiotów ale żona szybko mnie wyleczyła po tym jak kilka razy się sparzyłem. Jestem zdania, że nawet lepiej wziąć na raty jeśli nie mamy całej kwoty od razu ale mieć tą gwarancje, że sprzęt wcześniej przypadkowo gdzieś nie lądował i jest sprawny.

Kolejny kredyt

Jeżeli canon to tylko od 550

Popatrz za fajnymi szkłami, zostaw to d50 bo to dobry sprzęt i chyba ma migawkę hybrydową.

... a co sądzicie o Canon 60d? Od dwóch lat mam Fuji S9600 i chyba pora pójść krok dalej. Zastanawiałem się również nad Nikonem D90, ale chciałbym też używać aparatu do kręcenia w HD a tu D90 wypada dużo słabiej. 60d wydaje mi się więc takim kompromisem. Chyba, że coś innego w tym przedziale cenowym.

D50 już sprzedałem ..... a czemu tylko od 550??

A ja myślałam, że jeśli canon to tylko 5d...

Jeżeli ktoś chce piękne zdjęcia to tylko 5d, jeżeli ma robić zdjęcia to od 550. Aparat kupuje się zawsze z najnowszą matrycą. I tak oto w 550 jest ta z 7d w nikonie i sony obowiązuje ta sama zasada.

Tylko że 550 to dwa razy taki budżet jak mój ....

A ja bym na Twoim miejscu w tej kasie wziął używane 40D, tylko umówił się z gościem że podjedziecie do dobrego serwisu foto żeby przejrzeli aparat. Co do przebiegów - migawka powinna wystarczyć na min. 100 000 ujęć, w praktyce w zależności od modelu i tego jak się szanuje sprzęt padają po 200k-300k ujęć. Instrukcję sprawdzenia przebiegu migawki danego aparatu można znaleźć w googlach.

Jak kupisz to 40D przez długi czas nie będziesz myślał o zmianie korpusu, tylko jak dorwać jakieś kolejne fajne szkło :-)

Ale przecież nikt Ci nie mówi, że musisz kupić 550 wojte ma specyficzne podejście do tematu, na które nie każdego stać
Moja koleżanka ma 450D i jest zadowolona Wiadomo, że zawsze najnowszy model będzie najlepszy, ale nie każdy ma kasę. Zamiast droższego body wolałabym kupić tańsze, za to przyinwestować w wypasione obiektywy.

Btw to co ja mam powiedzieć, jak mam 350D...

W każdym razie - za aparatem możesz rozejrzeć się na giełdzie fotograficznej (bodajże w Stodole są co jakiś czas), będziesz od razu mógł pomacać sprzęt i porobić próbne zdjęcia.

No wiem tylko kurde boje się sam jechać bo z aparatem jestem jak laska w obuwniczym ta 40 też nie jest najtańsza Kurde, kolejny problem na głowę sobie wziąłem

A potrzebny Ci nowy aparat? Może wystarczy ten z nowego Ajfona

Ja tam kupuję rolki na lato

Miałem 40d dobry aparat, ale szumi od iso 800. Aparat używany to zawsze ryzyko i jak znam życie to wtopa. Jako dobrze zarabiający fotograf powiem Ci że nie stać mnie na używany sprzęt, serwis zaczyna cię witac od 300zł a każda naprawa to prawie wartość aparatu.

Kup jakieś nowe sony i 35 1,8, szkoda że sprzedałeś to d50 dobry sprzęt, który teraz jest niewiele wart, dołożyłbyś nikonowską 35 1,8 i poznajesz fotografię na nowo, lepsza sigma 30 1,4 ale zawsze trzeba ją kalibrować.

Do czego potrzebujesz?