| 
	
	
      Prawdopodobnie najlepsze na świecie forum Suzuki SV 650 / SV 1000 ;) 
	
    
    
    
    
    
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | 
            Wiadomość | 
         
        
			| 
				
				 fibat 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 14 maja 2010, o 17:03 Posty: 496 Lokalizacja: warszawa/otwock
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: SV650N K6 sprzedany
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Podobną sytuację miałem dziś na Płochocińskiej, przejechałem kilka centymetrów od krawężnika    jednak kask się na coś przydaje   J jeszcze udało mi się zapiąć 1 przy rozłożonej nóżce    
					
						 _________________ Przekaż 1% podatku na zakup mojego nowego sprzęta
 
  "nie puszczone bąki unoszą się do głowy, stąd biorą się posrane pomysły"
					
  
			 | 
		 
		
			| 25 wrz 2010, o 20:53 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 viper00 
				rowerzysta 
				
					 Dołączył(a): 21 wrz 2010, o 11:38 Posty: 49 Lokalizacja: Dębica / Kraków
						 Płeć: mężczyzna
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Remonty dróg u nas to zgroza faktycznie. Piach, tuczeń, zdarty asfalt...  Ostatnio jadę sobie z krótkiej wycieczki i widzę znaki "roboty drogowe" oraz "ograniczenie prędkości 20km/h" i całe szczęście że zwolniłem, bo to co było dalej to drogowy armageddon... Drogowcy zalepiali (zalewali?) dziury lepikiem, a na wierzch sypali nieograniczone ilości metrów sześciennych drobnego tucznia/kamyczków, miałem około 30 na godzinę, a jechało się jak po lodzie   Druga jazda, to dojazd do Ropczyc od strony Dębicy... ładnie wymijam po kolei sznur aut po czym droga się kończy i zjazd w prawo. Niby nic, ale musiałem się zatrzymać i puścić wszystkie auta, które wyminąłem i dopiero wtedy mogłem wjechać na prawy pas bo był na nim położony nowy asfalt - wyższy od tego na którym stałem o dobre 4-5 cm. Jakbym tak z biegu chciał wjechać to gleba gwarantowana. Natomiast wtopa-nie wtopa: wjeżdżam do kumpla na podwórko, wieczór, prędkość zerowa już... chce stanąć, przedni hebel delikatnie, a koło w ślizg, chcę podeprzeć się nogą, a noga... w ślizg    trawa była mokra    motor położyłem ale straty tak jak i prędkość: zerowe.  
					
						 _________________ była Czarna SV650S 2006r jest Fazer FZ6 S2 - na sprzedaż ...
					
  
			 | 
		 
		
			| 30 wrz 2010, o 13:51 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Razor 
				erotoman-gawędziarz 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34 Posty: 3871 Lokalizacja: Otwock
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: SV 1000N 2004
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						viper00, 2 Dębicy w tym roku byłem już ze 20 razy co najmniej, drogę pomiędzy Mielcem a Dębicą robią już chyba czerwca od tamtego roku i nadal nie mogą skończyć. Co przejeżdżam to coraz to nowa 5 cm warstwa asfaltu. 
					
						 _________________ SVNERWUS
					
  
			 | 
		 
		
			| 1 paź 2010, o 00:16 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 vinca 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 24 lut 2010, o 12:51 Posty: 738 Lokalizacja: Kraków / Krzeszowice
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Oj, chyba lepiej    Będzie już bliżej 3 latek    PZDR.  
					
						 _________________ SV650 N K7
					
  
			 | 
		 
		
			| 1 paź 2010, o 00:34 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 skwaro 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: CBR600RR PC40
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						To ja też muszę się przyznać, zaliczyłem pierwszego w życiu szlifa. Padał deszcz, lusterka zaparowane, zmieniałem pas w korku na ten luźniejszy i nie zauważyłem auta. Awaryjne hamowanie i pech chciał że przedni koło na studzience kanalizacyjnej było. Uślizg przedniego koła i moto uciekło spod tyłka. Straty u mnie - posiniaczone kolano i biodro. Nie chciało mi się spodni na moto zakładać i w jeansach jechałem, gdyby nie to nic by mi się nie stało, większość upadku i tak przyjąłem na rękę ale kurtka z ochraniaczami dała radę. Straty w moto - połamana dźwignia biegów, porysowana klamka (nówka sztuka od Carryego   ), pęknięty kierunek i potrzaskany crashpad, który przyjął większość uderzenia i sprawił się bardzo dobrze. Dobrze że prędkość była bardzo mała. Ale moto już ponaprawiane i jeździ więc nie ma tragedii. Za to opony do wyrzucenia bo nie trzymają już kompletnie i na wiosnę trzeba będzie nowy komplet kupić. Nauczka na przyszłość - nie wsiadać na moto bez pełnego rynsztunku.  
					
						 _________________
   Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
					
  
			 | 
		 
		
			| 1 paź 2010, o 22:38 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 ukaszd 
				motocyklista 
				
					 Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 17:28 Posty: 127 Lokalizacja: Bochnia
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: SV 1000S K3
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Ja coś od siebie póki jestem wk****y. Krótko: wstaję rano, mgiełka, chłodno, wyjeżdżam z Bośni do Krakowa "starą czwórką" -> zajeżdżam na polibudę, parkuję, wszystko cacy, ale SE myślę przestawię pod wydział chemiczny -> zawieszam kask na lusterku, podjeżdżam pod chemika, stawiam moto na podnóżce, ale coś mnie tknęło żeby go przesunąć parę metrów -> zrzucam podnóżkę skręcam kiere .. JEB! kask na betonie -> trzymam moto jedną ręką (wiem, że jestem głupi, ale pośpiech), próbuję podnieść kask ... JEB! moto leży na prawej stronie. Od paru gości palących przed wejściem tylko słyszę z daleka "sssss ojjjj .. ajajaj". -> rozbity kierunkowskaz, minimalnie ryśnięta osłonka chłodnicy, tłumik mam ori więc mam go w d... Dziękuję dobranoc     
					
						 _________________ Najlepsza muzyka to ryk silnika!
					
  
			 | 
		 
		
			| 2 paź 2010, o 14:34 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Słoniu 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: H2 / RSV4 Factory
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Czasami myślę o jakiejś klatce na silnik... ale boję się, że jak ma mieć długie crashe i wystające rury to będzie ciężko w zakrętach... albo bezpieczeństwo... albo dobra zabawa...    
					
  
			 | 
		 
		
			| 2 paź 2010, o 18:56 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 pm2z 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 12:59 Posty: 1840 Lokalizacja: skądinąd
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: PW50, CBR600, CR125
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						To już tylko kwestia takiego zaprojektowania, żeby klatka nie zmniejszała prześwitu w złożeniu i będzie OK.  
					
						 _________________ Lepiej mieć kamyk w bucie niż ziarnko piasku w prezerwatywie  
					
  
			 | 
		 
		
			| 2 paź 2010, o 19:50 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Słoniu 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: H2 / RSV4 Factory
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						No też racja, zwłaszcza, że sv jest wąska to ułatwia sprawę. 
					
  
			 | 
		 
		
			| 2 paź 2010, o 21:13 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Pedros 
				Łowca 
				
					 Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 16:10 Posty: 2859 Lokalizacja: WWL
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: Perła - Smerf
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Moje crasche...   przy wywrotkach trzymają moto z daleka od silnika (testowane wiele razy) jedyne straty jakie one mi przyniosły to połamane wajchy od biegów lub hamulca tylnego, i manetki klamki itp, silnik cały... wydech rysują ale klatka, też nie zapewni tego że nie zostanie porysowany, myślałem o klatce, ale ciężki temat, gmole prędzej niż klatka... ale zostaję przy tych crascha, póki co wystarczały...  
					
						 _________________ JEŚLI KIEDYKOLWIEK BĘDZIE CI ŹLE, BĘDZIESZ MIAŁ PROBLEM, BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ MOJEJ POMOCY, TO PAMIĘTAJ NIE DZWOŃ DO MNIE  
					
  
			 | 
		 
		
			| 2 paź 2010, o 22:02 | 
			
				
					 
					
					 
				    
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 marek 
				Pączek 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 12:25 Posty: 704 Lokalizacja: Warszawa/Piastów
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: Hanka CRF250r
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Kiedyś umówiłem się z bratem na wspólne latanko. Podjechałem w umówione miejsce, zamieniliśmy się motocyklami. On odpalił, ja też. On zapina jedynkę i jedzie, ja zapinam jedynkę i moto gaśnie. Zapalam ponownie i znowu jedynka, moto gaśnie. Stałem tak sobie jakieś 2-3 minuty i próbowałem ruszyć. Braciak po chwili wraca i pyta co się dzieje, a ja mu na to, gaśnie. Wtedy mnie oświecił, ZŁÓŻ NÓŻKĘ! Jakieś mega zaćmienie mózgu           
					
						 _________________ RED SV650S K6 > okufrowany GSF 1200 K6 BLACK > była TT 600 S >  CRF250R
					
  
			 | 
		 
		
			| 2 paź 2010, o 23:44 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Pedros 
				Łowca 
				
					 Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 16:10 Posty: 2859 Lokalizacja: WWL
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: Perła - Smerf
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Po ok 7miesiąchach od wypadku, poskładałem Perłę, chciałem odpalić i dupa była... pompa pracuje bezpieczniki przefiskane... koniec już wszyscy znacie... sprzęgło. 
					
						 _________________ JEŚLI KIEDYKOLWIEK BĘDZIE CI ŹLE, BĘDZIESZ MIAŁ PROBLEM, BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ MOJEJ POMOCY, TO PAMIĘTAJ NIE DZWOŃ DO MNIE  
					
  
			 | 
		 
		
			| 2 paź 2010, o 23:48 | 
			
				
					 
					
					 
				    
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Toksyczny 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 24 maja 2010, o 14:53 Posty: 364
						 Płeć: mężczyzna
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Do perfekcji obcykane mam już szybkie uruchamianie jak moto gaśnie. Szkoda opisywać każdą sytuacje. Z innego sortu natomiast - lipa na maxa - źle oceniony zakręt, za duża prędkość. Efekt? szczęśliwie wyhamowałem, moto centymetry od krawężnika a moja prawa noga na krawężniku podtrzymująca moto żeby się nie przewalić. Wszystko nie wiem jakim sposobem, ale udało się. Stałem tak sekundę czy dwie ogarniając umysłem - to co się stało w akompaniamencie mijających mnie znajomych ze zdziwionymi minami "co on robi?". Obeszło się bez gleby. 
					
						 _________________ " Wy śmiejecie się ze Mnie, iż jestem "inny", Ja śmieję się z Was bo wszyscy jesteście tacy sami" "Carpe Diem"
					
  
			 | 
		 
		
			| 3 paź 2010, o 12:58 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 kacperski 
				Mister Apollo 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:16 Posty: 5365 Lokalizacja: WGM
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: Z1000
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Poluzowała mi się kiedyś klema i moto gubiło napięcie - zegary padały, wypadał zapłon. Znalazłem winowajce i chciałem moto sprawdzić. Wyjeżdżam z działki w bardzo motocyklowym stylu (t-shirt, spodenki, stare trampole), złapałem kawałek asfaltu i szukam znanych objawów. Wyprzedziłem jakiegoś kolesia, wracam na pas z przepisową x1.5 i w tym momencie zgon - zegary są, zapłon zdechł. Próbuję podłapać sprzęgłem - tył tańczy, a ja ciągle jadę. Wyprzedzony minął mnie starającego zjechać z asfaltu, a ja dalej nie wiem OCB. Oglądam moto, macam wszystko co mogło i przyjść do głowy...i nagle olśnienie. Wracając zacząłem rzucać moto na wszystkie strony (może jeszcze któryś kabel lata i zwiera) i jakimś cudem musiałem kulfona nacisnąć. Popis kunsztu jak ta lala    
					
						 _________________ SV 650S - Błękitny Ogórek -> Z1000 - Ognista pomarańcza
					
  
			 | 
		 
		
			| 4 paź 2010, o 23:53 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 spyra78 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 8 sie 2010, o 17:34 Posty: 1327 Lokalizacja: Kielce
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: litr s k5---->
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Niezłe akcje   .. ale mnie też nie ominęły   Jedna parkingowa gleba w pięknym stylu: zatrzymałem się (z plecaczkiem) w fajnej przydrożnej knajpie żeby coś zjeść, moto na parking i do gospody... zamknięta więc powrót, siadłem, boczna automatycznie złożona i nagle pomyślałem, że co się będę ubierał na siedząco no i zsiadłem.. szkoda tylko że bocznej nie rozłożyłem no i gleba - walczyłem ale już było za blisko gleby i puściłem z 20cm. Na szczęście dzień wcześniej zamontowałem kraszpady i straty właściwie zerowe bo tylko koniec klamki od sprzęgła się odłamał.. ale plecaczek mnie potem pocieszał cały dzień, że nic mojej Suzi nie będzie   .. Druga trochę gorsza gleba (ciągle jednak obciach) bo zawadziłem lewy tył busa prawą stroną czachy, a taki był piękny słoneczny dzień, samo południe, przy wyjeździe ze skrzyżowania w prawo chciałem ominąć busiarza więc spojrzałem szybko w lewo czy mogę, a kiedy spojrzałem to on stał już metr ode mnie    i tyle, że zdążyłem po heblach i zejść trochę z linii bo centralnie bym się w niego wpasował... na szczęście to przy 10km/h więc niewiele się stało tak na prawdę.. najgorzej wyszedł na tym mój kciuk bo w minutę urósł dwukrotnie   Ogólnie sezon udany (13tys km) nawet biorąc pod uwagę ten końcowy dzwonek.. Wniosek taki, że kraszpady to podstawa bo one uratowały mi moto.  
					
						 _________________ SV 1000s - Galeryja operacja upside down Cyklop
  
  ---==Facebook==---
					
  
			 | 
		 
		
			| 26 paź 2010, o 14:30 | 
			
				
					 
					
					 
				    
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Rafał 
				motorowerzysta 
				
					 Dołączył(a): 24 lut 2010, o 21:03 Posty: 63 Lokalizacja: okolice Skierniewic
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: SV650S 2001r.
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Właśnie wróciłem z krótkiej przejażdżki na mojej SV, po niecałym miesiącu użytkowania moto zdarzyły mi się dziś dwa obciachy: No1. Opisywany już w tym wątku kilkakrotnie: jestem przed dość ciasnym zakrętem, redukuję bieg z przegazówką, elegancko i wolno pokonuję zakręt. Po wyjściu z winkla widzę po prawo laseczkę na chodniku więc daję po garach, wbijam bieg, puszczam sprzęgło, a silnik zamiast ciągnąć moto do przodu wyje na wysokich obrotach. Okazało się że zredukowałem bieg do 1 i zamiast 2 wbiłem luz.  No2. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów zapaliła mi się kontrolka rezerwy, zignorowałem ten sygnał. Wracam do domu, na prostej odkręcam trochę mocniej manetkę, a silnik wkręca się tylko do 5krpm i dalej już nie ma ochoty po chwili moto gaśnie. Moja pierwsza myśl "Ja p@#$%^&*e panewki, będę miał wydatek" Okazało się jednak, że po prostu brakło mi wachy     w baku, nie przypuszczałem że od zapalenia się kontrolki przejadę więcej drogi. Musiałem pchać moto do domu ok. 2km z czego jakieś 0.5km pod lekką górkę która jest prawie niezauważalna, jednak podczas pchania moto dała mi się mocno we znaki. Do domu wróciłem cały mokry i ledwo żywy. Edit: Oczywiście gdy pchałem moto widziało mnie sporo osób, na twarzach większości z nich malował się szyderczy uśmiech z którego mogłem wyczytać "Wariat kupił motor i mu się popsuł dobrze mu" Obciach niesamowity    
					
							
  
							
    							Ostatnio edytowano 29 paź 2010, o 14:46 przez Rafał, łącznie edytowano 1 raz 
    						 
						
  
			 | 
		 
		
			| 29 paź 2010, o 14:15 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 I'm not a hero 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 5 sie 2010, o 16:48 Posty: 1679
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: SV650s k3
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						A mnie kiedyś spotkało coś takiego... (jeszcze na GSce bo SV mam dopiero od niedawna i poza tym luzowym wyciem nic konkretnego mi się nie przytrafiło), a zatem... Był grudzień (ale dosyć ciepło i bez śniegu) postanowiłem się wybrać na uczelnię na mej GSi tam zajęcia bla bla bla i zwolniłem się z drugiej części zajęć (bo mieliśmy podczas zajęć przerwę) coby wcześniej do domu jechać, bo już ciemno ślisko (było niby ciepło ale wieczorem przymrozek się zaczynał)... no i wyparowałem z wydziału, sru na parking, odpalam moto wszyscy sobie w oknie siedzą i się na mnie gapią, wycofałem elegancko cyk jedyneczka gazik mocno żeby przyszpanować jak ja to jestem 'doświadczony' (a zaraz miałem skręcać) więc skręt, hamulec boi się wyrobić nie mogłem, no i wszyscy mogli już podziwiać me ewolucje na tym parkingu tam    Obciach jak nie wiem    
					
						 _________________
  
					
  
			 | 
		 
		
			| 29 paź 2010, o 14:35 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Słoniu 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: H2 / RSV4 Factory
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Chyba każdemu się przytrafiło     Ja miałem dwa razy, pierwszy raz zbrakło wachy, za drugim razem zerwał się łańcuch i pchałem w 30 stopniowy upał w kombinezonie... nawet góry nie mogłem zdjąć bo jednoczęściowy     
					
  
			 | 
		 
		
			| 29 paź 2010, o 20:20 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 mr0zd 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 19 cze 2010, o 20:08 Posty: 922
						 Płeć: mężczyzna
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						A to ten Arlen jest 1pc? 
					
						 _________________
   http://bikepics.com/members/mr0zd/03zx6r/ <-Zielony
					
  
			 | 
		 
		
			| 29 paź 2010, o 23:40 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		  | 
	 
	
			| 
				
				 Słoniu 
				SV Rider 
				
					 Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
						 Płeć: mężczyzna
					
						 Moto: H2 / RSV4 Factory
					
				 
				 
			 | 
			
				
				  Re: Obciachy podczas jazdy  
					
						Tak. Da się z tym żyć     
					
  
			 | 
		 
		
			| 29 paź 2010, o 23:49 | 
			
				
					 
					
					 
				  
			 | 
    	
		 
	
	
		 | 
	 
	
	 
	 
	
 
	
	
	
		Kto przegląda forum | 
	 
	
		Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość  | 
	 
	 
	 | 
	Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
  | 
 
 
     
	 |