Każdy napinacz zapadkowy lekko cyka zanim nie przeskoczy o następny ząbek. Każdy zresztą może się zużyć...
Co do oceny zużycia łańcucha: blokujesz napinacz płytką z blachy wchodzącą w wycięcie korpusu i wycięcie śruby, po czym go demontujesz. Mierzysz długość trzpienia. Wyciągasz blokadkę i powtarzasz pomiar. I wiesz już ile skoku zostało. Można nawet przyblokować płaskim śrubokrętem, ale lubi się ześliznąć przy wyciąganiu napinacza. Blokada i tak ułatwia życie przy montażu. Skracamy wyciągnięty napinacz, zakładamy blokadę, montujemy napinacz po czym wyciągamy blokadę i gotowe.
Nie pamiętam ile obrotów przypada na pełny skok napinacza w SV. Chyba coś koło 4-5. Przy nowym łańcuszku i płozach napinacz wykręca się od 0,5 do 1 obrotu. Zatem można ustawić wał w GMP po suwie sprężania na cylindrze w którym chcemy sprawdzić stopień zużycia łańcucha, odkręcić śrubę w napinaczu i cofnąć go licząc obroty. Ponad 3-3,5 obrotu = zużyty łańcuszek. 4 i więcej- nawet nie ryzykuj jazdy.

A ja mam taki swój może i prowizoryczny ale skuteczny sposób na napinacz starego typu. Po wymontowaniu wlewam do niego strzykawką olej i wielokrotnie skręcam i ponownie luzuję. Potem znowu wlewam olej i tak w kółko przez paręnaście minut. Po takim potraktowaniu mam ciszę na dobrych parę tysięcy kilometrów.

A ile kosztuje taka przeróbka napinacza do sv rok 2001 na tokarce ? Czy moźe zrobić napinacz ,,śrubowy"

do usuniecia

Ten typ tak ma Będzie cykał

Mniej-więcej ale będzie po pewnym czasie go słychać

W mojej gaźnikowej SV napinacze cykały, wymieniłem je na takie z SV '04 - dalej cyka, ale to już marginalnie, nie to co wcześniej, jak maszyna do pisania. Jeżdżę też na bardzo rzadkim oleju, to potęguje odgłosy pracujących części.

Hmm przyslucham sie przed i po wymianie oleju na shella

Po wymianie oleju z Castrola 10W40 na Shella też 10W40 pozostało takie samo lekkie cykanie ale ale jest ciszej niż na tych śrubowych. Ze względu na pewien problem z odpalaniem rozebrałem już dużo elementów w silniku ale rozbiorę jeszcze więcej aby się dokładniej przyjrzeć łańcuchom, ślizgom itd i może coś znajdę od czego idzie jeszcze to lekkie cykanie na wolnych obrotach.

Posprawdzajcie sobie lepiej na którym ząbku są Wasze napinacze. Bo jak ktoś nie ma doświadczenia to może pomylić "ten typ tak ma" z "łańcuchy do wymiany, zaraz przeskoczy rozrząd"

Odświeżę lekko temat. Moja suzi zaczęła mocniej cykać i chciałbym się upewnić czy to napinacz. Oczywiście wszystko na to wskazuje.
Do rzeczy: czy jeśli przeprowadzę zabieg bezpiecznego wyjęcia napinacza (z otwarciem pokrywy zaworów i podtrzymaniem samej rolki) to po włożeniu go spowrotem powinienem przez kilka/kikanaście/kilka... km mieć lepiej napięty łańcuszek? Zadanie ma upewnić mnie w przeświadczeniu że to co wymaga wymiany to napinacz.

Napinacz możesz bez problemu wykręcić, tylko radze ci najpierw wkład wykręcić (śrubka ze sprężynką) a następnie reszte.
Nie jestem mechanikiem, ale na chłopski rozum: jeśli przestawisz o ząbek napinacz to będzie bardziej napięty i może mniej cykać.
A o co chodzi z tym potrzymaniem rolki?? (ślizgu czy o co chodzi?)

Bardzo rzadkim czyli jakim ?

Rozebrałem wczoraj napinacz, i okazało się że mam ten model(sprężyna wchodzi wewnątrz śruby):
[/quote]


czyli z długą sprężyną, która jak rozumiem, bezpośrednio napina prowadnicę. Pokrywy zaworów ostatecznie nie zdejmowałem.
Czy to jest ten "bezpieczny" i "polecany" napinacz? Czy może raczej ten tutaj:


Albo może od razu:
ma ktoś w okolicach Wa-wy napinacz K3/K4, który mógłbym na 15minut przełożyć do siebie? Sponsoruję browca.

chyba się przejęzyczyłem ..

Czteropak?

Nachodzi mnie pytanie jak ty sprawdzisz napinacz k3/k4 do swojego moto skoro one maja całkiem inny kształt. Napinacz z k3/4 jest polecany dla tego że jako jedyny pasuje do wersji gaźnikowej a nie ze jest super i żeby go stosować do wszystkiego. U ciebie jest według mnie jeszcze lepszy napinacz bo ma kanały na olej.

I cały misterny plan wziął i

W takim razie czteropak za przypasowanie innego napinacza K5-up

Na mój chłopski (prosty) rozum napinacz który ty masz działa tak że sprężyna maksymalnie napina bolec, a ząbek go blokuje i nie możliwości żeby się bolec wycofał do tyłu i zluzował łańcuch. W gaźnikowej był inna zasada działania napinacza i się potrafił wycofać, dla tego zastosowanie takiego z ząbkiem k3/4 załatwiało sprawę. W twojej sytuacji sprawdził bym czy nie ma wyciągniętego łańcucha już.

Jak napisał "Lasoch"


jak dla mnie święte słowa

Syntetyczny Castrol 10w50

W końcu się wziąłem za temat. Moto pod koniec lipca trafiło na warsztat. Przy okazji zrobiłem luzy zaworowe. Co do rozrządu i cykania dowiedziałem się że luzu na przednim garze prawie nie ma (~1mm można odciągnąć łańcuch od rolki), napinacz mam ten który zawsze działa zatem się już nie przejmuję. A co do odgłosów ... cóż cały czas są. Teraz po prostu je zaakceptuję.